SPECJALNE - BRUDNOPIS

Fajna płyta, a nawet bardzo fajna, chociaż jak dla mnie nie powalająca. ale nigdy nic nie wiadomo, bo za każdym przesłuchaniem odbieram ją inaczej. Zdaje się, że mało znana, zwłaszcza w Polsce, chociaż pierwszy raz zetknęłam się z nią w mediamarkcie, posłuchałam interesujących fragmentów, a potem nagle dostałam ją do oceny tutaj. Jest to coś w rodzaju niebanalnego i pomysłowego połączenia ambientowatego, delikatnego elektro z jazzem i im bardziej w stronę jazzu, tym się robi ciekawiej. Mocną stroną tej płyty jest właśnie to muzyczne przemieszanie, nieprzewidywalność. Niby to takie elektro, ale cały czas pojawiają się jakieś urozmaicenia, tu jakiś dżezik, tam jakaś wstawka śpiewana jak z musicalu starego, tam jakby komputer coś śpiewał. Słabsze fragmenty płyty to te, w których robi się jednostajnie, można mieć wrażenie, że trochę "na siłę tajemniczo" (gdzieś w nr 6 czy 8), ale tych jest o wiele mniej. Najbardziej podobał mi się nr 9, chociaż w sumie pierwsza połowa płyty jak dla mnie bardziej interesująca. Ogólnie na pewno warto poznać, chociaż myślałam, ze spodoba mi się jeszcze bardziej.