SPECJALNE - BRUDNOPIS

Ladytron
Velocifero

2008, Nettwerk 4.6

Na kwiecień 2008 przypadła premiera najnowszej płyty Ladytron o jakże interesującym tytule Velocifero. Brzmi to jak hebrajskie imię Diabła, ale w rzeczywistości chodzi o jakiś stary rodzaj skutera czy motoroweru, który święcił triumfy w czasach młodości naszych rodziców. Tak jak ich poprzedniej płyty Witching Hour nie sposób było nie docenić, tak tej nie idzie przesłuchać więcej niż dwa razy. Postępu nie słychać prawie w ogóle, chociaż zwodniczy jest tutaj pierwszy utwór na płycie – "Black Cat". Nie wiem czy decyduje o tym brutalne brzmienie, czy bułgarskie wokalizy – kawałek zdecydowanie robi wrażenie i wbija w fotel. Zdarzają się jednak momenty dość monotonne czy wręcz nudne ("Burning Up" i "The Lovers"). Intryguje "Predict The Day" z uroczo poprowadzonym gwizdanym motywem.

W kontekście całej płyty zatrważa fakt, że dla Ladytron czas stanął w miejscu. Lata mijają, a oni dalej duszą się we własnym sosie. Flirciki a to z mainstreamowym popem, a to z mroczną elektroniką nie mogą wyjść grupie na dobre. Pora podjąć konkretną decyzję i pójść jasno w którymś kierunku. Nie można być wiecznie zespołem środka.

Kacper Bartosiak    
22 kwietnia 2009
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)