SPECJALNE - BRUDNOPIS

Girls Aloud
Sound Of The Underground

2003, Polydor 4.1

Debiut najpopularniejszego obecnie girlsbandu UK to wszystko czego potrzebuję, by odzyskać równowagę po nieskończonej żałobie George. Wigor, energia i seksapil tej piątki dziewcząt bije z każdej sekundy albumu, a Xenomania zapewnia ich mechanicznym wokalom jędrną, napiętą, bogatą produkcję. Jak na popowy smash przystało, każdy kawałek ma zadatki na hit. "Some Kind Of Miracle" tudzież "Girls Allowed" to moje ulubione i fajnie, gdyby leciały na rotacji w komercyjnym radiu. Formuła "leksykon żeńskich grup + zmysłowy electro-pop" pasuje tu jak ulał. Choć w przeciwieństwie do Spice Girls (do których od początku były porównywane), 5 członkiń ma identyczny timbre i flow śpiewny. No i wolne słabiej im wychodzą – potrzebują melodii na miarę "2 Become 1". So much for the music. Ważniejszą kwestią wydaje się tu wizerunek. Na tym etapie istotnie laski zgrywały "blank". Foto na okładce przedstawia je stojące przy vintage mikrofonach w prowokacyjnych, srebrnych kostiumach, z groźnymi minami. W książeczce każda foka dostaje ogromny portret, każda ostro maluje oczy i każda spogląda agresywnie w obiektyw. Ani jednego uśmiechu. Na słodycz i radość w image'u przyszła pora przy What Will The Neighbours Say?, które niech ktoś wreszcie przeceni, bez żartów z tym full price, no.

24 lutego 2006
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)