SPECJALNE - BRUDNOPIS
Girl Talk
Feed The Animals
2008, Illegal Art
META: "No to sobie pożartowaliśmy". Greg Gillis okrzyknięty został
królem mashupów wraz z wydaniem jego bodaj trzeciej płyty z muzyką,
Night Ripper. Po heroinowych rozpizdach poprzedników, Girl Talk
z nagła stał się projektem desygnowanym do wymiatania. Nieważne, czy
byłeś pryszczatym studentem audiofonologii, ironicznie
immatrykulowanym jako jedyny samiec na roku, czy lubiłeś poruchać przy
szybkich BPM-ach i dobrych hookach w przerwach zgłębiania
Malinowskiego bo już wrzesień. Night Ripper służył jako
biblioteczka do popisywania się osłuchaniem przy oraz jako instant
melanż podkład. W ubiegłym roku jednak Gillisa pojebało - Feed The
Animals to album jak by nie patrzeć. Sample nie są samplami już
więcej. Dochodzimy do sytuacji, w której motywy, tematy, zbitki
akordów nagle stają się jebanymi instrumentami. Słuchamy tego od tyłu,
żeby zrozumieć, a nie trzeba, bo to dobry pop. Rozumiany nieklasycznie
a wciąż pop.
KLINIKA: Pomijając samplowanie sampli sampli ("Girl Talk samplujący
Bambaatę samplującego Kraftwerk"), metodologicznie jest przejrzyście.
Fgghbhfghhhhhgf.
TERENOWO: Musicie obczaić ten open-source'owy film film film który
śmiga po sieci.