SPECJALNE - BRUDNOPIS

Wydałem kilkaset złotych na ostatniej wyprzedaży w Empiku, rzucając się na rzeczy średnio mi potrzebne, więc teraz muszę pozbyć się trochę ścierwa, żeby nie zalegało na regałach. Zmieni właściciela m.in. ostatnie długogrające dzieło Feedera. Płyta – jak to stadionowy alternative rock z Wysp – jest nudna i wtórna: trochę czadu, a trochę grania bardziej refleksyjnego, balladowego. Z tym że (podobnie jak w opisywanym przeze mnie kiedyś w brudnopisie zespołem LU:D) – zdarzają się na niej momenty naprawdę ładne. Przede wszystkim tytułowe "Pushing The Senses", "czad". Chciałbym żeby takie hooki zwieńczające napięcie w refrenie i tak potężny gitarowy sound miał każdy powstający na Wyspach populistyczny/naiwny/melodyjny rockowy singiel z pretensjami do przebojowości. Nie że jakiś absolut, ale naprawdę solidnie repetujący kawałek. Natomiast z reszty albumu wypełnionego strasznie mdłymi kompozycjami niewiele zdołałem zapamiętać.