SPECJALNE - BRUDNOPIS

Don Caballero
World Class Listening Problem

2006, Relapse 6.7

Ile Don Caballero w Don Caballero? Statystyka zdaje się być nieubłagana, ze starego składu został tylko Damon Che, czyli jakby nie patrzeć mamy do czynienia z dwudziestopięcioprocentowym ekstraktem. Oczywiście sam perkusista Don Cab będąc w formie z drugiego albumu potrafiłby wzniecić rewolucję w średniej wielkości republice bananowej i to bynajmniej nie z racji nazwiska. Niektórzy twierdzą wręcz, że Don Cab to Damon Che, osobiście wstrzymałbym się do takich uproszczeń, co wcale nie oznacza, że nie jestem skłonny puścić w niepamięć moje wcześniejsze wyliczenia i dać "nowemu" Don Caballero kredyt zaufania. Dobra, nie oszukujmy się, nawet gdyby zespół wrócił pod postacią ciał astralnych bakterii, które zamieszkiwały przewód pokarmowy składu circa 1994 dałbym im szanse, bo świat potrzebuje pieprzonych misternie skonstruowanych, minimalistyczno- ekstatycznych napierdalatorów! Give me "H" - World Class bliżej do wcześniejszych, jurnych albumów Don Cab. Give me "U" - zmiany w brzmieniu zespołu są minimalnie, może prócz lekkich metalowych atawizmów nowych członków wyniesionych z Creta Bourzia, zespołu, z którego zostali wypożyczeni. Give me "R" – kolesie dają radę, serio, nie to, że rewelacja, ale na tle kataklizmów znanych pod zbiorczym terminem "reaktywacja", WCLP jawi się niczym mistyczne objawienie. Give me "Aaeeee..." – żeby nie było tak różowo, Che nie jest w swojej szczytowej formie, nie zaskakuje tak często i gęsto błyskotliwymi przeskokami kwantowymi w zakresie wątków perkusji sprawiającymi, że to co dla innych jest math przy Don Cab z matematyką ma tyle wspólnego, co zmiana baterii w kalkulatorze. Taki stan rzeczy automatycznie umieszcza ten album gdzieś na szarym końcu stawki. Still, I would totally hit it!

Paweł Nowotarski    
24 lipca 2007
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)