SPECJALNE - BRUDNOPIS
Don Caballero
Punkgasm
2008, Relapse
Gdyby wybrać najczęściej wyśmiewane grupy zawodowe, to w czołówce z pewnością znaleźliby się perkusiści i matematycy. I teraz wyobraźmy sobie, że lata temu na zebraniu związku Zawodów Publicznie Obśmiewanych wstaje Damon Che, postulując nawiązanie współpracy pomiędzy tymi branżami. Pomysł jest prosty, ale ryzykowny. Damon argumentuje, że w ten sposób poprawi się zarówno wizerunek perkusisty-tumana, jak i matematyka-socjopaty. Po długiej debacie projekt zostaje przyjęty, choć radykalne poprawki Che, zakładające całkowite zrezygnowanie z wokali, przepadają. Zaczynają się zmiany. Manifest ruchu, zatytułowany nomen omen For Respect zdobywa popularność i uznanie dziennikarzy, kolejne June Of 44 czy Chavez (z mniej radykalnego odłamu) przebijają się do szerszej świadomości. W niektórych co bardziej liberalnych stanach pozwala się matematykom wchodzić do klubów. Wielu bębniarzy robi karierę poza murami siłowni. Wciąż jednak największy respekt budził Che, walący w bębny z takim zapamiętaniem, że nie zauważył chyba kilkukrotnej zmiany składu i prezydentów. No, może ostatnio trochę się zmęczył i dał więcej pograć młodym, stąd momentami Punkgasm bliżej do nowoczesnego prog-rocka niż do matematycznych zabaw na pograniczu indie
i noise'u. Wokale, pełnią marginalną rolę, ale jednak się pojawiają, co też jest znakiem czasów. Siwiejąc czy nie, Damon wraz z drugim pokoleniem Don Caballerów ładnie obchodzą swoje piętnaste urodziny.
15 lat – (6 płyt + 3 muzyków) + 0,2 za "Pour You Into The Rug" = 6.2 (mam nadzieję)