SPECJALNE - BRUDNOPIS

Concretes
Concretes

2004, Licking Fingers 7.4

Ubiegłoroczny sofomor indie-popowego sztokholmskiego oktetu dzięki sporej dawce melancholii niewątpliwie przypadnie do gustu słuchaczom o duszach romantyków. Ale myślę, że nie tylko im. Bo Szwedzi to zespół poszukujący własnego stylu, który ciężko zamknąć w szufladce "sympatyczny pop niezależny". Kluczem jest tu lekko przymglona, powiedziałbym specyficznie skandynawska produkcja, która sprawia, że materiał niezwykle bogaty aranżacyjnie potrafi równocześnie zabrzmieć kameralnie (momentami niemal intymnie). Warto też podkreślić, że nad self-titled pracowało łącznie ponad dwadzieścia osób, grających na instrumentach (skrzypce, wiolonczela, altówka, harfa) i udzielających się w licznych chórkach, co nadało wydawnictwu charakterystycznego klimatu bliskiego komunie Saturday Looks Good To Me.

Tak na marginesie duży plus należy się też Concretes za to, że aksamitnym walcem "Lovin Kind" wskrzesili bardzo bliską mi tradycję wyciskających-łzy, wybitnie-wolnych przytulańców w stylu: kurde, chyba wolniej się już nie da. A więc brawo, moja drużyna.

Paweł Greczyn    
10 października 2005
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)