SPECJALNE - BRUDNOPIS

Calvin Harris
Ready For The Weekend

2009, Fly Eye 2.4

Calvin Harris nadal nie umie nagrywać płyt. "I'm Not Alone" było sporym szokiem, ale wszystkim już zdążyło się znudzić. Jednak, wraz z "Holiday" dla Rascala, rozbudzono pewne nadzieje. Można je wywalić do kosza, bo ta płyta to syf. Już drugi singiel, zatytułowany tak jak płyta, był ostrzeżeniem. Świeżość z pierwszego promującego kawałka, gdzieś się ulotniła, została za to nuda, której sporo było na I Created Disco, tanie klawisze i słaby, naciągany "divowaty" refren. Gdy pojawia się jakiś pomysł na brzmienie, leży refren lub zwrotka, odwrotna sytuacja raczej nie występuje. Co chwilę za to mam wrażenie, że już gdzieś to słyszałem i to nie jeden raz, zresztą jak inaczej być może, jak on tu nawet udaje manierę wokalistów do wyrzygania nudnych nu-indie-electro zespołów. Głos Calvina po paru utworach też powoduje, że mam ochotę walić głową w ścianę. Bardzo, bardzo zła płyta, a najfajniejszy kawałek to wszystkim znane "Dance Wiv Me". Choć cholernie osłuchane, nadal jakoś miło się tego słucha.

Kamil Babacz    
20 października 2009
BIEŻĄCE
Ekstrakt #5 (10 płyt 2020-2024)
Ekstrakt #4 (2024)