SPECJALNE - BRUDNOPIS
Appleseed Cast
Peregrine
2006, Militia
Strach pisać o Peregrine, jako że na papierze wyczerpuje wszystkie znamiona chujowości, a do tego jest na tyle mało rozpowszechnione, że trzydzieści procent sprawdzi, pięćdziesiąt zleje, a kolejne dwadzieścia nie słuchając puści plotę, że chujowe jest faktycznie przyczyniając się do serii ludzkich tragedii. Zapomnijmy na chwilę, że to indie z etykietką 2006, skrzyżowane z emo jakimś i wokalem mniej charakterystycznym od mojego. Jak się pochylić (czy rozchorować – jak to miało miejsce u mnie), to i trochę szczerych uczuć się wyłapie, nostalgię, jakieś pomysły aranżacyjne, no i trzy utwory instrumentalne. Dla freaków, badaczy gatunku, oraz dla sfrustrowanych chmurami i pluchą by odreagować.