
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
Utytułowany Max Martin z Przybocznym fundują nam niemiłosiernie chwytliwą orgię lśniących, ostrych jak aseptyczny skalpel syntezatorów. Twoja ulubiona gwiazda popu ma lepszy singiel? Bardzo nie sądzę. O popisie Migosów też nie wolno zapominać. Katy życzy smacznego.
Niezawodny, niezwykle kreatywny językowo Jacek w RnBassowym, bangerowym wydaniu z absurdalnie chwytliwym refrenem to coś, o czym nie śniło się najaktywniejszym forumowiczom Ślizgu. A tak na marginesie, to w jakich spodenkach najlepiej słucha się kawałków z listy Carpigiani?
Nowy album Jacka trochę ssie, a trochę dobry też. Bity znowu pierwsza klasa, ale niestety najebane storytellingów jak u jakiegoś Sokoła, no i wszystkie gościnki do kosza (oprócz refrenu Gicika w “Lautpaku”). Okej, koniec marudzenia, bo mimo wszystko jest naprawdę niezłe, a idealnie wyważone, synth-future-g-funkowe "Slowmo" nie schodzi u mnie z ripitu. Kaz, byku!
Future'owski, brzmiący jak zapowiedź bardziej melodyjnego Narkopopu "Koper" to najlepszy Kaz od dawna, to nokturnowy, błyszczący numer, który delikatnością bitu i chwytliwością autotune'owego refrenu ("nie mogę spać bez benzo") pozostawia w pokonanym polu wszystkie tegoroczne kawałki Jacka. Nie dość że elegancki, ripitowalny trap, to jeszcze przekazuje ważne życiowe mądrości: "nienawidzę reggae i nie pijam yerba mate".
Napisałem tego blurba w 10 minutek, napisałem tego blurba w 10 minutek, napisałem tego blurba w 10 minutek, napisałem tego blurba w 10 minutek, no dobra, wcale nie, ale numer spoko.
Jeden z absolutnych highlightów ze studyjnego debiutu Amerykanki o etiopskich korzeniach. Wymuskane crunk’n’b z moich snów. Ja słucham Mizanekristos, a ty Bijons.
Kelela wypuszcza ostatnio takie remiksy, że głowa mała, a niedawno wydana reinterpretacja "Waitin" to już w ogóle cud, minimalizm i hologramy. Pan Kaytranada ma takie skillsy, że potrafi każdy utwór umieścić w swoim tlcowym, future-soulowym kontinuum. Dajcie się w nim uwięzić.
Solange'owskie, bogato zaaranżowane alt-r'n'b chwytające na serce dostojną szlachetnością. Śpieszcie się kochać Kelsey, nim zrobi się o niej głośno. Na dodatkowy plus zasługuje tu też bardzo estetyczny teledysk.
Kero Kero Bonito znudzili się już okołopcmusicową stylistyką i podążają w zupełnie nowym kierunku. Teraz oferują coś na kształt sacharynowego post-punku. O kurcze, o kurde, dałem się podejść.
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.