
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
Komentarze czytelników:
Grzegorz Spychaj: Jeśli Andrzej Frycz Modrzewski miał rację, to po odsłuchu "Kwiatu Polskiej Młodzieży" jestem spokojny o ten kraj. Bedoes odpowiada na najczęściej spotykane hejty na jego temat seks z czternastolatką ("Dostałem wezwanie / złożyłem zeznanie / i zjadłem śniadanie i sprawa zamknięta"), strata wagi poprzez ćpanie ("Zacząłem ćpać w drugiej klasie / Skończyłem ćpać w drugiej klasie") i nieskończoną edukację ("Rzuciłem gimnazjum po tym jak je zdałem / powtarzałem klasę indywidualnie"). W jednym hejterzy mieli rację – Bedi to nie raper. Jest na to zbyt szczery. Realtalk Borysa uzupełnia minimalistyczny bit Kubiego. Najlepsza jednak jest czwarta zwrotka acapella, w której znowu pojawia się wątek relacji Bedoesa z ojcem. To składa się na najlepszy utwór Bediego w życiu. I wiem, że "Gustaw" i "Kobieto ty puchu marny", ale tak się składa, że wolę Wielką Improwizację.
Kuba Bugdol: "Nie jestem raperem, bo jestem zbyt szczery". szczery, nieszczery – wszystko mi jedno. paradoksem tego tracka jest to, że Bedi jest tutaj bardziej raperem niż traperem, nawet mimo histeryczno-egotycznej nawijki przypominającej jeden wielki follow-up do "Gustawa". delikatnie grime'owy bit Kubiego, osiedlowa, desperacka gorycz i newschoolowe pancze z nowym dolce vita w tle. ciągła jedność przeciwieństw, przechwałki i depresje – stąd tak wielka popularność gościa, który już jest klasykiem.
Śliczny, nastrojowy folk z bogatą orkiestracją. Muzyka bliska wrażliwości Sufjana Stevensa z wokalami w stylu Joni Mitchell lub Joanny Newsom. Chwytający za serce, posmutniały poptymizm.
Byczki oraz byczys, powiem wprost, jak nie czaicie fenomenu Młodego G, to wypad. Ja imię Mickiewicza czasów memeizacji odmieniam przez wszystkie przypadki, wy też powinniście, bo gość robi wszystko to, co najlepsze.
A oni wciąż myślą, że Młody G to raper...
Rycerzyki (Aleksander Margasiński): Piosenki The Beths urzekają, bo w slackersko radosny i lekki sposób opowiadają o sprawach, które zwykle są źródłem jednoznacznego przygnębienia – o niepewności siebie, zakochaniu, które akurat przypadkiem tą niepewność wzmacnia, antycypacji porażki; o apatii i o pomysłach, by może w ogóle sobie to wszystko darować. A jednak, teksty Liz i muzyka zespołu sprawią, że choć być może masz podobnie, na moment spojrzysz na swoje rozkminy z przymrużeniem oka i poczujesz się lżej, bo trudno jest nie dać się ponieść tym łobuzerskim, pełnym słonecznych hooków gitarowo-popowym numerom.
Uroczyste, tonące w przepychu romantycznych syntezatorów wyznanie zakochanego absztyfikanta o złamanym sercu. Bez chusteczek do otarcia łez nawet nie zasiadajcie do słuchania.
Wyszczekana, wzbudzająca spore kontrowersje (polecam artykuł Meaghan Garvey) piętnastolatka jest bardzo zdeterminowana, żeby zostać gwiazdą rapu i trzeba przyznać, że jest już coraz bliżej osiągnięcia tego celu (blisko 40 mln odsłon w niecały miesiąc). Jej progres robi wrażenie, a poniższy numer to jej dotychczasowy szczyt. W "Gucci Flip Flops" daje o sobie znać wielka miłość Bregoli do rapu, bowiem mamy tu: teledysk w stylu Eminema z czasów jego chwały, minimalistyczny, trapowy bit i ponurą nawijkę charakterystyczną dla 21 Savage oraz śmiałe nawiązanie w tytule do słynnych wersów Future’a. Oby tak dalej, młoda.
Belfaska modlitwa o oberwanie chmury w rytm hipnotyzującego, nawiedzonego trance'u obudowanego wokół orientalnego sampla. Niech spadnie z nieba rześki, rave'owy deszcz.
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.