
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
Najnowsza, nieco mgławicowa propozycja Adiego brzmi jak zwiastun powrotu chillwave’u w cukierkowym Lechistanie. To wakacyjny, nabrzmiały od treści trip, po którym stracisz grunt pod nogami i będziesz prosił o więcej. Post-discopolowy, sochaczewski sound to coś, o czym nie wiedziałeś, że śniłeś.
Poprosiłem dwie osoby branży muzycznej i okolic o napisanie kilku słów o nowym, klubowym singlu Agus. Oni są pod wrażeniem, mam nadzieję, że Wy też będziecie.
Legendarny Afrojax: Sugestywna i intymna liryka, klasyczny songwriting oparty na sekundowych przesunięciach, oszczędna aranżacja wprowadzająca poszczególne elementy szeregowo zamiast równolegle, przejrzysty mix uwydatniający zalety wykonawstwa i wstrzemięźliwość producencką - cztery minuty ROZKOSZY mijają jak z bicza pierdolnął. Coś więcej? Jaki zeitgeist, taka Halina Frąckowiak i taki "Papierowy księżyc". Ale serio: wokal Agaty brzmi jak zsamplowany z telewizyjnego Koncertu Życzeń około roku 1987, tekst umiejętnie oscyluje wokół nokturnalnych skojarzeń, czego jeszcze byście chcieli dla poparcia trafności powyższego genialnego skojarzenia?
Olga Drenda (Duchologia): W nowym singlu Agus odrobinę post-punkowa linia melodyczna spotyka elementy typowe dla klasycznego house, wszystko to w bardzo oszczędnej, przestrzennej oprawie. Miałam wrażenie, że "Stella Matutina" mogłaby znaleźć się spokojnie na setliscie któregoś z wieczorów w Haçiendzie, a Tony Wilson chciałby wydać ten singiel w Factory. Jeśli lubicie New Order, 52nd Street, Section 25, A Certain Ratio, to nastawiajcie uszu.
Ala Boratyn i Jakub Sikora wydostają się z ruchomych piasków popowej niedookreśloności i stawiają pierwsze kroki na pewnym gruncie zajmowanym przez Ducktails bądź Tops. Połyskliwy, bezpretensjonalny soundtrack do milosnych podbojów w blasku księżyca.
Polscy AlunaGeorge z eksperymentalnym bakcylem wyczarowują postrzępiony, meandryczny electro-pop. W "Pilocie" najbardziej imponuję mi umiejętność uzyskania podskórnej przebojowości w obrębie kompozycji pozbawionej refrenu. Tak trzymać!
Gorzkie lody to swoisty oksymoron, ale i AlaZaStary są pewnego rodzaju oksymoronem w polskim popie, bo każda ich piosenka to mała słodycz. Tym razem duet jest w wakacyjnych nastrojach i z typową dla siebie gracją wysyła w świat juniorboysową pocztówkę pełną słońca. Zamawiam trzy gałki i proszę o więcej.
Mój ulubiony obecnie polski duecik znowu oddaje nas we władanie swojego słodko-gorzkiego, autorskiego synth-popu, który nastręcza wielu problemów z prawidłowym umiejscowieniem go na mapie współczesnego krajobrazu muzycznego. Wszystko jest tu fajne, ale najciekawszy w tym podłączonym do wirtualnego świata numerze wydaje się niepokojący acid-micro-house’owy pierwiastek z darkwebowych otchłani. Posłuchajcie mnie i dajcie dużo serduszkowych emoji.
Better Person: Aldona, królowa polskiego outsider-popu, po latach wróciła z być może jej najlepszą produkcją. Tropikalny, krzywy beat, gruby syntezatorowy hook, niepokojąca atmosfera choroby umysłowej, video (jak zwykle) na miarę post-internetowych teledysków Deana Blunta - jestem fanem.
Przyszła gwiazda mainstreamu być może nie jest jeszcze legendą, ale już się nią obwołuje na utrapowanym electro-popie z usadowionym na szczycie syntezatorowym riffem. ”I wanna rave with somebody” - how cool is that?
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.