
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
O, już we wrześniu wychodzi nowy krążek Alexa G, gicik. "Gretel" zwiastuje pewne wygrubaszenie brzmienia. Wiele wskazuje na to, że na płycie House Of Sugar będziemy mieli do czynienia z nostalgią za świętą trylogią Built to Spill. I fajnie!
Gaata: Niektórzy ludzie mają ton głosu, który (niezależnie od tego co mówią) sprawia, że chce się zwinąć w kłębek i zasnąć. Tak właśnie jest w przypadku Patricka J Smitha, ale na szczęście jego łagodny szept pasuje jak ulał do solowego, dream popowego projektu artysty. Brookliński multiinstrumentalista odpala kosmiczne syntezatory i wystrzela nas w czasy, gdy przyszłość była piękna i pełna nadziei. Tęskne drony, niczym hipnagogiczne syreny kierują nas ku skałom słodkiego zapomnienia. Marzenie, by zasnąć i się nie obudzić dawno nie było tak kuszące.
Jeśli faktycznie trap chyli się ku upadkowi, to trzeba przyznać, że AsapMoby wskazuje interesującą drogę dla przyszłości rapu. Ten niemalże post-vaporwave'owy edit wielkiego przeboju z lat 90 zaskakuje nieoczekiwaną świeżością. Możecie sobie złorzeczyć na łysolca w pinglach i długie, nieociosane sample, ale tak prawdopodobnie będzie wyglądać rzeczywistość w posttrapie.
Asap Impala najadł się drogiego kwasu i zapierdala po balladowej ośce psych-rock-rapu na nienagannym poziomie. Miłość, używki i dobra muzyka.
Wyborowy, sparowany naprędce duet w cieniu w wieży Eiffla na pełnym spontanie udziela ważnej modowej rady dla niepewnych swojej seksualności mężczyzn, a to wszystko na odkurzonym, wyluzowanym bicie Westa. Pamiętajcie, zdobiona torebka to indyferentna płciowo torba na ramię.
Nostalgiczna, airfrance'owa sampeliada Nicolasa Jaara przywodzi na myśl plądrofoniczną ekwilibrystykę The Avalanches. Nigdy nie śniłem, że ktoś zrobi to tak dobrze.
Piękna niczym posąg Adonisa o zmierzchu, post-rozstaniowa (nie słyszę, co tam, kurwa, pierdolisz, jestem ziomek Beethovenem) lo-fi kołysanka pod wezwaniem dyskretnego chłodu curowo-shoegaze'owego kluczenia. Wiosna w sercach zakwitła i już wyłażą…
Wschodzące gwiazdy polskiego niezalu umilają piąteczek bolandzką wersją ścieżki dźwiękowej do BoJacka Horsemana. To tyle z mojej strony, a teraz Netflix, Trzy szóstki, Mewra hobbyn i kocyk, bo jeszcze będzie czas, by pisać dłuższe blurby.
Najnowsza, nieco mgławicowa propozycja Adiego brzmi jak zwiastun powrotu chillwave’u w cukierkowym Lechistanie. To wakacyjny, nabrzmiały od treści trip, po którym stracisz grunt pod nogami i będziesz prosił o więcej. Post-discopolowy, sochaczewski sound to coś, o czym nie wiedziałeś, że śniłeś.
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich sześciu miesięcy 2023 roku.
Oddajemy hołd tej nieuchwytnej, nadal nie do końca rozpoznanej dziedzinie kultury i rozrywki.