PLAYLIST
WoWz
"My Baby Loves Me"
Dobry i rzeczowy playlist powinien zaczynać się od krótkiego przedstawienia zespołu lub wprowadzenia w jego temat. No, że było o nich głośno, że debiut wymiatał, że X to jeden z tych zespołów, które wypłynęły na fali Y i tym podobne. W tym przypadku guzik, nie ma co napisać, a nawet jakby było, to nie warto. Muzyka błaha, sztampowa, i kompletnie niepotrzebna. Kolesie, jak dla mnie, zostali gdzieś we wczesnych latach 60-tych. Niby fajne czasy, nie, Beatlesi i reszta, ale jednak czterdzieści lat minęło jak jeden dzień, panie dziejku. Poza tym, co tu można dodać w temacie piosenka a la Fab Four?! Choćby panowie zjedli tysiąc kotletów i zaprosili do nagrania tysiąc atletów, to ja i tak posłucham "Hard Day's Night", a nie jakichś pitchforkowych wynalazków. Parafrazując słowa zwrotki: "The people listen to WoWz / And I can't understand why / I've come to believe that their standards aren't very high."