
Przegląd najciekawszych muzycznych premier ostatnich trzech kwartałów 2022 roku.
Pion kompozytorski 1975 zakasał rękawy i wyprodukował ugładzony, sacharynowy dream pop z fejkową gotką na wokalu. Honeys Don't Cry, jak słusznie kwituje pan Jutub.
Czterech łebskich ziomków z Filadelfii bierze sobie za punkt honoru bezbolesne usytuowanie beachboysowskiej łagodności na pokomplikowanym, math-rockowym podglebiu.
Miś Panda w absurdalnym, niedorzecznym klipie Deana Blunta znowu z ochotą pluska się w mętnej wodzie po Beach Boys. Chciałoby się ponarzekać, ale za bardzo nie ma na co, bo to dostojne połączenie wilsonowskich melodii z czymś na wzór muzyki konkretnej nie ma w sobie praktycznie żadnej skazy.
Czy są na sali jeszcze jacyś fani progresywnego electro-popu PP, czy ostałem się już tylko ja? Niemiaszki na kilka lat zniknęli z radarów, ale jak słychać, w ogóle nie wyszli z polaroidowo-chillwave'owej formy. Ich najnowsza, ozdobiona serpentynami kolorowych pasm syntezatorów piosenka zgrabnie sytuuje się w pobliżu nostalgicznych, post-discowych wycinanek Neon Indian. Otwórzcie się na ludzi i wyjdzie z tym w ciepłą noc na miasto.
Bezkrawędziowy punk dla mieszczuchów? Upupiony, przesłodzony pop-punk? Nazwijcie to, jak chcecie, ale jedno jest pewne, prima sort granie. A także to, że nastały trudne czasy dla pryncypialnych punkowców.
David Loca, który od jakiejś dekady naśladuje Ariela Pinka w końcu nagrał kawałek razem ze swoim idolem. To był dobry ruch, bo efektem tej współpracy jest przyjemniacki, synth-popowy hołd dla muzyki z 80s. Potraktowałbym Was lepiej i napisał coś więcej, ale nie mam dziś na to specjalnej ochoty.
Młodszy braciak kanonicznego "Inspectora Norse'a" może i nigdy nie dorówna norweskiemu majstersztykowi w gromadzeniu tłumów na parkiecie, ale swoje trzy grosze w kwestii uzależniających, błyskotliwych melodyjek dorzuca z nawiązką. Bansujcie do tego.
Kozak chinole wwa blog: nie pamietam szczerze mowiac jak znalazlem ten zespol no ale uznalem ze fajne takie crystal castles nutki i jak raz puscilem ziomkowi to sie zgodzilismy ze fajnie byloby sb cos zarzucic pod kawalek embrace z plyty takiej z fioletowym kwiatkiem na okladce. no i teraz wyszedl nowy album i uznalem ze sobie poslucham i jak bedzie cos fajnego to wrzucam od razu tu. no i sluchajcie slucham i jest kurde fajny track z fajnymi melodyjkami a ja to bardzo lubie w muzyce jak są fajne melodyjki i do teog w tle jakeis takie chmurki, suszarki, akwaria a tutaj jest to wszystko bujanko gicik tez i typiara spiewa tak dream-popowo-shoegazowo jak typiara z takiego shoegazowego japonskiegoo zespolu pastel blue czyli ZAJEBISCIE jak dla mnie. slucham juz z 4ty raz na powtarzaniu!!!
Zajawiona Maurice'em Fultonem Koreanka z Berlina funduje nam fascynujący kurs Hyperloopem po zelektryfikowanym, rozżarzonym afrykańskim słońcem świecie. Podziwiajcie house’owy krajobraz.